Prawdziwy rarytas do przygotowania w 5 minut.
Podaję za wikipedią :):
Przegrzebek zwyczajny, przegrzebek wielki (Pecten maximus) –
jadalny gatunek małża nitkoskrzelnego z rodziny przegrzebkowatych (Pectinidae).
Wysoko ceniony pod względem kulinarnym (mięso zawiera wiele żelaza), zaliczany
do owoców morza. Od lat 50. XX wieku w niektórych krajach (m.in. Hiszpania,
Francja, Wielka Brytania i Irlandia) ma duże znaczenie ekonomiczne.
Występuje w północno-wschodnim Atlantyku – od północnej
Norwegii, wzdłuż wybrzeży Europy po Afrykę Północną. Blisko spokrewniony z nim
P. jacobaeus, z którym jest często utożsamiany, żyje w Morzu Śródziemnym i w
Adriatyku.
Żyje w piaszczystym, żwirowym lub mulistym dnie na różnych
głębokościach – od wód bardzo płytkich po głębokie do 250 m.
Osiąga przeciętnie 10–15 cm długości, ale spotykane są
osobniki o długości około 20 cm. Górna (lewa) połówka muszli jest płaska,
zwykle czerwonawo-brązowa, a górna (lewa) wypukła i jasnokremowa lub brązowa.
Pecten maximus odżywia się filtrując wodę. Jest hermafrodytą. Larwy planktoniczne.
Innymi słowy jest to "owoc morza" nazywane również
małżą Św. Jakuba. Danie niezwykle proste w przygotowaniu i wykwintne
jednocześnie.
Przegrzebki dość trudno dostać, ja moje kupiłem baz muszli w
supermarkecie Auchan. Cena ? … no cóż delicje kosztują J
Moje przegrzebki posoliłem popieprzyłem i smażyłem na oliwie
po 1 minucie z każdej ze stron. Skropiłem sokiem z limonki i podałem na
grillowanej cukinii. Do smaku podałem sos sojowy ciemny.